wtorek, 23 grudnia 2014

Wesołych Świąt

Życzenia w wersji weterynaryjnej ;)
Wszystkiego najlepszego w nadchodzące Święta!
I pomyślności w nowym roku!
Przesyła Grzegorz Pe wraz z całą blogową ekipą*



* - czyli w sumie tylko Grzegorz Pe :P

niedziela, 21 grudnia 2014

Legazpi - part 2



Pora dokończyć moją azjatycką przygodę.

Wybiłem się z rytmu, ale wracamy do blogaskowania! ;) W ramach rozgrzewki wrzucam parę zdjęć z reszty mojego pobytu w Legazpi.

Deser halo-halo, czyli najpopularniejsze słodycze na Filipinach. Dosłownie znaczy miks-miks.
Mamy tam kruszony lód, zagęszczone mleko, orzeszki, żelki, kawałki owoców i oczywiście lody!
Nieodłącznymi składnikami, co nam się wyda pewnie dziwne są też - fasolki, ciecierzyca i batat :D
W skrócie... mniam!

Pobliskie ruiny miasteczka Cagsawa, zniszczone przez potężny wybuch wulkanu z 1814 roku.
Na dalszym planie widoczna wieża kościelna; tylko tyle pozostało z całej miejscowości.

Stare zużyte opony; no problem! Fajne mebelki tanim kosztem.


Wstyd się przyznawać, po raz pierwszy wybrałem się na tajski masaż... dopiero na Filipinach. 
Ceny 14zł/h nie mogłem przepuścić!

Maciorka :)




Wspominałem już w poprzednich wpisach, że zostałem zaproszony na ważne uroczystości; dla przypomnienia - imprez z okazji ukończenia studiów. Na zdjęciu urocza sprawczyni całego zamieszania :)

... i zamieszanie. Zjechała się cała rodzina, dalsza i bliższa, sąsiedzi. I była wielka wyżerka :D

Danie główne. To nie maciorka z powyższych zdjęć, a jeden z tuczników, chowanych specjalnie na tą okazję.



Taki plakat na lotnisku zaobserwowałem:


Tawa-tawa rośnie wszędzie!

Kilka majestatycznych ujęć wulkanu. Niesamowite to jest, taka spokojna, uśpiona góra. Kilka miesięcy później wybudzona i tryskająca ogniem. Na szczęście nie ma (póki co) ofiar.


Centra handlowe! Centra handlowe wszędzie wyglądają tak samo!

Suwenir :)


Jutro dodaję ostatni odcinek z Legazpi - z naszej wyprawy łowieckiej na zbocza majestatycznej Mayon ;) I później żegnamy te piękne okolice. Później wyruszam na poszukiwanie rajskich plaż na Malboal.



sobota, 20 grudnia 2014

Wybuch wulkanu Mayon!



Blog - reaktywacja!

Już mnie tam nie ma, ale strasznie dziwne uczucie oglądać wybuchający wulkan, na który samemu się wspinało ledwo parę miesięcy temu... News trochę spóźniony, największa aktywność przypadła na wrzesień/październik (ja tam byłem w czerwcu).
Na szczęście moi znajomi są bezpieczni, a wulkan się trochę uspokoił.