Już mnie tam nie ma, ale strasznie dziwne uczucie oglądać wybuchający wulkan, na który samemu się wspinało ledwo parę miesięcy temu... News trochę spóźniony, największa aktywność przypadła na wrzesień/październik (ja tam byłem w czerwcu).
Na szczęście moi znajomi są bezpieczni, a wulkan się trochę uspokoił.
No super wpis. Dużo szczegółów i na prawdę fajne zdjęcia. Cały blog jest świetny i nie szkoda poświęcać na niego czasu. Polecam!
OdpowiedzUsuń