Na początek moja sweet focia z pracy ;)
Kilka słów o pacjencie. Stary pies, jakiś pudel być może był dziadkiem, więc na upartego można napisać, ze był w typie pudla.
Objawy: Duszność, dyszenie, obrzęki podskórne, wodopiersie, wodobrzusze. Postępujące pogarszanie się stanu zdrowia psa.
Rozpoznanie: Niewydolność zastoinowa serca. Powód?
Nasze główne podejrzenie: Heartworm Disease (Dirofilarioza) spowodowana infestacją nicieni Dirofilaria immitis. Pies był za stary ne terapię. Stosuje się agresywne leki, a umierające nicienie bardzo obciążają organizm.
Decyzja: Eutanazja + potwierdzenie diagnozy post morterm.
Na zdjęciu nie widać tego najlepiej, ale cała tkanka podskórna była galaretowata, mówimy wtedy o obrzęku tkanki podskórnej wskutek gromadzenia się przesięku.
Wszystkie dostępne w badaniu węzły chłonne były bardzo powiększone i przekrwione.
W jamie otrzewnowej ogromna ilość wiśniowego przesięku. Po nacięciu mięśni stół dosłownie zalała jego fala...
Obrzęk płuc.
Na przekroju wyraźne przekrwienie. Wszystkie powyższe cechy świadczą o zastoinowej niewydolności serca.
Wątroba marmurkowata. Przekrwiona na przekroju. Cechy zastoju krwi. Pęcherzyk żółciowy, choć niewidoczny na zdjęciach - bez zmian.
Na wątrobie znajdowały się również dwa, maleńkie ropnie. Prawdopodobnie bez związku z przyczyną śmierci.
Nawet tkanka chłonna jelit była bardzo rozbudowana. Jednak brak żadnych cech infekcji. Węzły były tylko powiększone, przekrwione, rozrośnięte. Kora i rdzeń, w miarę prawidłowe.
Samo serce... OGROMNE! Dla psa porównywalnej wielkości powinno być prawie dwa razy mniejsze.
W worku osierdziowym również widoczny płyn.
Wybaczcie mi to jakże nieprofesjonalne otworzenie serca, nie 'od uszka do koniuszka', niestety, w warunkach polowych ciężko było o stabilne cięcie, a nie chciałem samemu się pociąć ;)
Struny ścięgniste prawidłowe, jedynie ściany bardzo przerośnięte. Ku naszemu zaskoczeniu, ani w komorach serca, ani w dużych tętnicach płucnych nie znaleźliśmy nicieni. Także owszem, pies cierpiał na niewydolność serca, ale o etiologii dla nas nieodkrytej.
Mam nadzieję, że Was zbytnio nie obrzydziłem. Ja uciekam na kolację ;)
Smacznego :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńczy to już zboczenie, że na widok przeciętego serca robię coś w stylu: o jesssu, jessuu, jakie piękne ?
mam to samo ale na zajęciach z medycyny sądowej :)
UsuńNie wiem czy to już zboczenie, ale reaguję tak samo na przecięte serca :)
OdpowiedzUsuńbo ono na prawdę jest piękne
OdpowiedzUsuńOSTATNIE ZDJĘCIE TO SERCE ŚWINI I MOJE DŁONIE. ZDJĘCIE ZROBIONE W POŁOMII(ŚLĄSKIE) NA PRAKTYKACH. PORÓWNAJCIE KREW NA KCIUKACH!!!
OdpowiedzUsuńSzanowny anonimie, jeśli wg. Ciebie jest to serce świni, to już teraz współczuję Twoim przyszłym klientom...
Usuń