sobota, 16 lutego 2013

Cameron Highland - fauna


Kto na powyższym zdjęciu widzi krocionoga? (:
Podpowiedź znajdziecie kilka zdjęć niżej!

Aby usatysfakcjonować kilku znajomych postanowiłem dodać oddzielny news z kilkoma zwierzakami, jakie udało mi się zaobserwować w Cameron Highlands i okolicach. Przypominam - obiektyw mam tylko kitowy, więc zdjęcia, szczególnie makro szału nie robią. Do makro mam stary, manualny obiektyw pod M42 z pierścieniami, ale to nie jest sprzęt do zabawy w plenerze... Może ktoś chce mi zasponsorować nowe szkło do makro za 3000 zł? :D


A teraz już na poważnie... (ehh 3000zł... ehh...) Na początek wspomniany już w poprzednim poście ślimak - po prostu cudo na (jednej) stopie! Dla przypomnienia - przedstawiciel Hemiplecta lub Naninia

Niesamowicie piękna, a do tego wielgachna skulica z lasu deszczowego! Jest to przedstawiciel Zephronia :) W Polsce mamy tylko szaro-bure, mikro odpowiedniki :(
Cytując znajomego: "That's not an animal. That's art!"




A tutaj zagadka dla kilku znajomych - co to za gatunek? :)



Ten osobnik (widoczny również na pierwszym zdjęciu)  spacerował sobie bezczelnie w biały dzień, tuż przy ścieżce przyrodniczej w Parku Narodowym Taman Negara. Aby ukrócić jego niecne zachowania musiałem go całego obfocić od góry i dołu. A niech wie, że w dzień to to nie wypada tak ...na wolnym wypasie! Niestety mogę tylko stwierdzić, że jest to jeden z wielkich krocionogów, nie miałem czasu bliżej mu się przyjrzeć, a po zdjęciach nie stwierdzę czy to Julida, Spirobolida czy Spirostreptida ;)

But posłużył tylko do odwzorowania skali. W czasie foto-sesji nie ucierpiało żadne zwierzę (pomijając komary, ale te się nie liczą).


Tutaj niby to samo, ale co innego :)
Kolejny gigant. Ten znaleziony w Cameron.



Bardzo ładny przedstawiciel Polidesmida. Na moje amatorskie oko całkiem podobny do afrykańskich Coromus spp.


No i już opisywane przeze mnie cudo nad cuda ;)

Kolejne pytanie do znawców - Leucauge czy Nephila? :>

Bardzo prosiłbym o identyfikację węża :) Maleństwo było wielkości przerośniętej dżdżownicy.



Na koniec niestety muszę wkleić zdjęcie z internetu tego cuda... Znaleziony w Taman Negara, w momencie w którym sięgałem po aparat cwaniak się ewakuował! Wsiąknął! I już go nie było...
Oświadczam wszem i wobec - widziałem Gasteracantha arcuata! :D


A na koniec końca, żeby nie było, że takiego pecha mam - taka oto ślicznotka (albo ślicznotek - pewności nie mam) nawiedził mnie w samotną, walentynkową noc...

Pyton siatkowy (Python reticulatus)

Skromne 1,5m długości :)

A to moi nowi współmieszkańcy. Ale o tym jak wygląda codzienne życie na Langkawi dowiecie się dopiero za kilka dni ;)

3 komentarze:

  1. wąż wygląda na Calamaria lumbricoidea :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahhahaha!!! Gasteracantha arcuata- widzieliśmy w Khao Sok :) Tez strasznie nam się podobał. Tomek chyba ma zdjęcia. I widzieliśmy takiego samego, albo podobnego "przedstawiciela Polidesmida" :P jak się stworzenie zdenerwowało, to na brzegach pociło się czymś, o zapachu migdałów :)

    OdpowiedzUsuń