Tak jak w temacie :)
Fotostory z jednego z najlepszych ogrodów zoologicznych jakie miałem przyjemność odwiedzić! W jednym słowie - rewelacja! Inne ogrody, w tym wszystkie polskie powinny brać przykład z Singapuru.
Wstęp, nie tani - 20 SG$, czyli na nasze 50zł. Ale warto! Taka okazja się może długo nie powtórzyć.
W sadzawce, tuż za wejściem pływają sobie płaszczki :)
A kawałek dalej, na wolnym wypasie, bez żadnych łańcuchów, szyb, barier biegają już takie cuda!
Można było sobie zrobić sweet-focię z papugą :)
Albo z... i tu właśnie dałem ciała bo nie wiem co to, a nie zapytałem. Także prośba o ID :)
Kolejna papużka :)
Jakiś mały, rudy ssak. A każdy dobrze wie, że rude jest wredne :P
Co tak zainteresowało zwiedzających?
Taka tam dziwna "jaszczurka" zwana krokodylem sundajskim (Tomistoma schlegelii) wylegująca się kilka metrów pod nimi. Miało toto z 5m długości :)
Kawałek dalej, przed naszymi oczami niezwykły pokaz! Miałem okazję podziwiać gibony w naturze, ale nie w takiej dynamice! Wybaczcie nieostrość, mój obiektyw nie został stworzony do takich ujęć :)
Tutaj już inne gibony, z Zagłębia;) (aka. 'złodzieje wyngla' - Berenika i Herling :)
Tak wiem, Herling pochodzi ze Śląska, ale mieszka na Zagłębiu (i kradnie wyngiel:P).
Wśród zwiedzających wypatrzyliśmy nawet Gandalfa!
A na tym samym wybiegu, tylko nad wodą... Nosacze! (Nasalis larvatus)
Niesamowite stworzenia! Takie dwa ziomki sobie siedziały. Wyglądały jakby były totalnie upalone i miały niezłą fazę! ;)
Wraz z nimi, na jednym wybiegu (!) mieszka sobie... dzioborożec!
Natura jest N-I-E-S-A-M-O-W-I-T-A !
Kolejne skorupy! Tym razem zagadka :) Co to za gatunek/gatunki!
Motylek nie stanowił karmy dla żółwi, a jedynie ją dojadał
Wydra karłowata (Aonyx cinerea) :) Najmniejsza wydra na świecie. Ale i tak niezły śmierdziuch!
Ostrość daje dupy, wiem (więcej z kita się nie wyciśnie przy makro), ale bokeh śliczny :)
Flamingi! :)
Czepiak czarny (Ateles paniscus)
Ogon czepiaków służy im za 5-tą kończynę. Mogą nawet zawisnąć, głową w dół, trzymając się gałęzi jedynie ogonem!
Tu już inny gibon lub coś podobnego ;)
Husiu-husiu ;)
Z tymi mega-długimi palcami wyglądał trochę niczym jakieś monstrum z horroru!
Orangutany! Z malajskiego "Orang Hutan" oznacza "człowiek z lasu". Świetnie przygotowany wybieg! Duży, przestronny. Małpy się mnożą, widziałem kilka matek z potomstwem :)
A w Polsce szara, brudna metalowa klatka... :(
Genialny pomysł! Sieć pomostów i leżanek/hamaków po których swobodnie przemieszczają się orangutany. Ponad głowami ludzi!
Cierpliwa mama z młodym, dosłownie wchodzącym jej na głowę ;)
Na górze zdjęcia widoczna leżanka dla orangutanów.
A tu już nietoperki! :) Spały sobie smacznie ponad naszymi głowami.
Kolejne skorupy!
Waran z Komodo! Podrostek ;)
Drugi co do wielkości żółw lądowy na świecie! Taka tam focie, jak papusia obiadek :)
Wyjątkowo dynamiczne zwierzęta!
Ale mające swój niepowtarzalny urok.
Legwan :)
Kolejne mikro-cudo dostrzeżone w ogrodzie. To też pająk, też cudak. Jednak możliwości mojego obiektywu zostały przewyższone...
Kolejny makro-portret.
Nosorożec sumatrzański (Dicerorhinus sumatrensis) - na bardzo ładnym wybiegu.
Człowiek (w tym przypadku "tylko" Herling:P) kontra bestia! Czyli koncepcja ogrodu zoologicznego bez krat :)
Niedługo część druga :)
ta z żółtą twarzyczką to chyba Saki białolica :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, ciekawie się oglądało :)
OdpowiedzUsuńTen nosorożec z mordy to mi na Ceratotherium simum wygląda raczej
OdpowiedzUsuń