środa, 15 sierpnia 2012

Sawadika Koh Lanta!



Sawadika znaczy 'witaj!' :)

Dotarłem!
Po niespełna dobie w podróży, dojechałem do malowniczej wyspy - Koh Lanta :) Tutaj rozpoczyna się nowy etap mojej wyprawy po Azji. Mam nadzieję, że będzie udany!

Od kilku dni jestem wolontariuszem w Lanta Animal Welfare, w skrócie LAW. Organizacji założonej już prawie dekadę temu. Mającej spore doświadczenie i liczne sukcesy w prowadzonej działalności.
Oto nasza klinika:

LAW, jak już wspomniałem działa całkiem prężnie. Na chwilę obecną, oprócz mnie, jest tutaj ~15 wolontariuszy z całego świata. Praktycznie co kilka dni ktoś wyjeżdża, ktoś nowy przyjeżdża. Do tego przez 4 dni w tygodniu pracuje tutaj tajski lekarz weterynarii. Także jest nas na prawdę sporo i działamy bardzo prężnie.
Na chwilę obecną jestem jedynym wolontariuszem pełniącym obowiązki weterynarza, stąd moje obowiązki ograniczają się głównie do spraw medycznych. Sterylizacji przyniesionych, jak i złapanych zwierząt (jeszcze pod okiem dr. Teja), czy leczeniem pacjentów. Warunki są wyzywające, ale i tak jest o niebo lepiej niż w Sangkhalburi (leki nie są przeterminowane! :)

Razem z nami w klinice mieszka ~30 psów, całkiem sporo z nich czeka na adopcję, oraz nieskromne stado przeszło 20 kotów, których ulubionym zajęciem jest polowanie... w snach:P



Ten nie reagował nawet jak rzucaliśmy w niego zabawkami :P

Wall of fame ;)



Rajski klimat wyspy oraz zgrana i bardzo pozytywna ekipa zdecydowanie poprawiła mi nastrój :)
W końcu czuję (i widzę!), że jestem w tropikalnym raju wakacyjnym ;)

Sporo małp kręci się w okolicy, smutne, że można je spotkać głównie wyjadające śmieci...


Wakacyjne klimaty ;)





Już niedługo więcej widoków! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz